Friday, April 30, 2010

wiosna 2010







ktoś wbił kolibry w powietrze
zaraz powiesi obrazki
trawniki chodniki przechodniów
z lewej w prawo samochody po jezdni
zmrużone oczy

wiosny spadały za widnokrąg
kluczami żurawi
nad oceanem wytrychy w ręku
rozsypywały się w proch
twarz schowana w piasek

pożegnałem się z autostradami
pędzą pod powiekami
do oceanu niecała godzina
czasem w parku mewy
kłócą się z kaczkami







wh,
2010-04-30

Saturday, April 24, 2010

bajkał





bajkał



gdzieś się podział tolia
nie dzieli nas historia
łączą stare baśnie
dzieli durnych tysięcy
kilometrów kilkanaście

trzy po trzy się wije
prosto z kranu piję
dni powszednie płyną
choć nadrabiam miną

gra mi bałałajka
bała-łała-łajka
za uralem już syberia
na południe bajkał

nie martw mi się tolia
zabrudzili bajkał
zgasła na dnie kopiejka
szumią w kranie moria
każda kropla bajka






wh,
2009-11-20

wh, 2009-12-16







żywy labirynt
ledwo ciągnę






Tuesday, April 20, 2010

[każdej...]





każdej sekundy
oddalam się o dwie

kopalnie po widnokrąg
bury dym i sadze
skrawek nieba jasnego
schronił się w jej oczach

huśta się w szklance
nieco wina
z wina w małej szklance
mój głos się wydobywa

a oczu jaśniejszych
od nieba błękitu
więcej nie zobaczę

gdy

chwila po chwili
oddala się




wh,
1997-09-07

Monday, April 19, 2010

[drzewa...]

        drzewa drzewa
        jak się nazywacie
        liściaste iglaste korzaste korzeniaste

        w cieniu i w słońcu jesienne
        ławice z tornistrami na plecach
        rozstępują się przed skałami na kółkach
        prującymi jezdnią przy kampusie

        brzdąk
        w nim obietnica
        przeszedłem przez ulicę
        mój zielony motyl sfrunął
        do otwartego pudła gitary
        siadam obok na niskim murku
        a w Murzynie jak w drzewie
        brak głosu a coś w nim
        śpiewa




wh,
1997-09-25

Friday, April 16, 2010

obraz





   obraz


        rozchodzi się po wszechświecie
        głos kryje ziemia

        najwyższe wieżowce
        wbijają się w niebo tropiku
        w chicago i warszawie
        szumią drapacze chmur
        kiedyś szumiały w new yorku

        w tropikach nie ma drapaczy
        w tropikach nie ma chmur
        wiatr gnie drapacze jak drzewa
        na pustyni nie ma drzew

        pod chmurami stacje benzynowe
        i złotówki
        pod złotym słońcem złoty piasek
        złota nafta i złoto

        do kolejnych galaktyk
        dociera i znika obraz
        trade center




wh,
2010-04-09

Friday, April 9, 2010

willow girl 4-5






4


willow girl zebrała
przyjaciół i drzewa w ogrodzie
komin na dachu
i poetę na płocie

przyszła kalifornijska zima-żart
cieszą szczapy płonące w kominku
jeszcze bardziej powieści przyjaciół
a poeta
jak poeta
a komin
dekoruje niebo fraktalem



5


od florydy do kalifornii
turlają się pomarańcze
nie ruszona moim zapatrzeniem
wydajesz się zimna
gdy ziemia tonie w pożarach
znam twoje oczy
i ogrzałbym twoją dłoń
w mojej
gdybym znał twoje imię







wh,
1998

Tuesday, April 6, 2010

w korzeniach topoli




_______
_____/ /___
/\___/ /
\



ten starszy uśmiech
w pomarańczy w brązie
i ten młodszy
jak zimowe słońce

w liniach w przestrzeniach
w wymiarach w sferach
wzywają

mój synu mój wnuku
znów wędruj po łuku
gdzie ciała gwiaździste
gdzie kształty puszyste
i nirwany dozna
kto rozma
itości oswoi







w korzeniach topoli
wh,
1993-03-09

Saturday, April 3, 2010

[spod klawiszy...]






spod klawiszy kto słyszy
powietrze pełne samolotów
kto w ramionach ulula fortepian
odnajdzie stronę
w internecie
śni na wąskim materacu licencji
poety

nad głową krąży stado białych fortepianów
z mysiej dziurki podłącz się do świata
szybko odnajdź stronę w internecie
i zapomnij
klawisze
powietrze pełne samolotów







wh,
1999-12-10