@ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @
dwa spotkania
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
obóz nad brzegiem strumienia
zajmuję się najmłodszymi
on jest w najstarszej
ledwo nastolatek
mały czarny
lubi moją wąską talię
i niebieskie oczy
nazywa mnie swoim instruktorem tańca
jest mi przykro
podsłuchałam jak jego dojrzały kolega
uświadomił go: gdybyś był starszy
to ona poszłaby z tobą w tan
oj-tak, oj - puściłaby się
znowu wakacje
tym razem nad Bałtykiem
wczasowisko
już nie jestem nastolatką
przywlókł się za mną asystent z wydziału
potrzebny mi jak dziura w moście
co ma dziewczyna robić?
a ten chłopaczek też tu jest!
czy on zawsze będzie nastolatkiem?
broniłam się przed uczuciem
całe pół godziny
chodzę za nim jak pies
toleruje mnie jest mi dobrze
cały dzień spędzamy na plaży w słońcu
na posiłki biegniemy w stroju kąpielowym
wieczorem siedzimy w namiocie
na moim łóżku
na dworze wciąż jest jasno
na drugim łóżku chrapie obca
on mnie obejmuje ramieniem
grzeje
i tak siedzimy
nachylam się
w półmroku widzi nabrzmiałą truskawkę
mojej szczupłej piersi
i tak siedzimy
potem zmoczyłam łzami poduszkę
i wreszcie usnęłam
niebieska azalia
@ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @ ... @
@
(Ściągnąłem ten wiersz z p.h.p. za pozwoleniem autorki, z jej poprawkami).
No comments:
Post a Comment